03.09.2013r.
Odwrotna strona medalu
NADCHODZI MODA NA SPÓŁDZIELCZOŚĆ?
Takie zapytanie wielu z nas może się wydawać przedwczesne, zważywszy na antyspółdzielczą kanonadę wokół naszego ruchu. Nie wróży dobrze spółdzielniom kilka projektów prawa spółdzielczego złożonych w Komisji Nadzwyczajnej,
Z drugiej strony spółdzielcy nie próżnują i na nieprzyjazne projekty czy wypowiedzi przedstawiają własne stanowisko, prostują zafałszowane lub przesadne oceny przeciwników, przedkładają środowiskowe projekty ustaw.
W ostatnich trzech - czterech latach spółdzielcy porządnie nahałasowali wokół swoich zagrożeń, pobudzając zainteresowanie czynników państwowych. Skorzystaliśmy z okazji, by nie siedzieć cicho gdy w parlamencie składane są praktycznie wciąż te same projekty nieprzyjaznych ustaw o spółdzielniach i spółdzielniach mieszkaniowych, poddawane liftingowi pod wpływem bieżącej krytyki.
Rozliczne przedsięwzięcia nagłaśniające spółdzielczość w kraju, jej osiągnięcia, rzetelność, przydatność wytwórczą i zatrudnieniową w kryzysie, służebność społeczną - jak mieszkalnictwo, wyżywienie z mleczarstwem i produkcją PSS Społem, Gminnych Spółdzielni „SCh", RSP oraz innych, otworzyły niejednemu oczy na ten sektor gospodarki.
Centrum rzetelnej debaty o spółdzielczości stała się od ubiegłego, Międzynarodowego Roku Spółdzielczości Kancelaria Prezydenta RP, czemu sprzyja patronat Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego nad obchodami MRS 2012. Dziękowano za to 26 czerwca br. na gali Międzynarodowego Dnia 2013 r. zorganizowanej przez Krajową Radę. Wzrost zainteresowania spółdzielczością w kraju i na świecie podkreślił Henryk Wujec doradca Prezydenta RP, na konferencji spółdzielczej w Ministerstwie Pracy 20 czerwca br. Wysiłek włożony w organizację setek imprez dużych i mniejszych w ubr. dla uczczenia i podkreślenia Międzynarodowego Roku, nie poszedł na marne.
Aktywność spółdzielcza z pewnym zaskoczeniem przyjmowana jest przez autorów ustaw przeciwnych realnie istniejącej Spółdzielczości. Stąd wypowiedzi, że w Sejmie za dużo /jakoby/ widać prezesów spółdzielni, za dużo głosów i opinii przedstawicieli spółdzielczych związków, za mało wydobywany jest głos tzw. szarego członka spółdzielni. Jednak na wysłuchanie publiczne 24 czerwca br. „tamta" strona przyprowadziła sporo różnych stowarzyszeń zainteresowanych głównie mieszkaniówką. Zaś ich „szarymi członkami" byli mówcy znani, że nie przejmują się tzw. poprawnością w mówieniu o zarządach oraz spółdzielczym całokształcie.
Warto zauważyć, że na Kongresie i wszelkich innych miejscach spółdzielcy potrafią mówić własnym głosem nie wysługując się stowarzyszeniami. Przeciwnicy realnej spółdzielczości wymagają tego rodzaju protez wspierających.
Główną barierą od której zależy, czy spółdzielczość otrzyma zielone światło do działania i rozwoju, czy też ugrzęźnie no kolejne lata w sporach wokół złego prawa, jest kształt ustaw nad którymi na serio rozpoczną się prace po wakacjach parlamentarnych. Zrobienie z ośmiu projektów dwóch dobrych czy choćby ustaw szerzej akceptowanych, wydaje się zadaniem tytanicznym. Sytuację mogłoby przejaśnić wniesienie projektu rządowego przynajmniej ustawy generalnej o spółdzielniach, lub pogłębionych założeń. Sprawa nie wymaga większej pracy, gdyż gotowy jest Raport o spółdzielczości polskiej, przyjęty przez Zespół Międzyresortowy ds. przeglądu prawa spółdzielczego 19.01.2010 r.
Ponadto Zespół przygotował tezy do założeń projektu nowej ustawy spółdzielczej. Przesłania tych dokumentów w formie rekomendacji rządowej do Komisji Nadzwyczajnej, mogłoby uporządkować kierunki myślowe w tej sprawie. Jak zapowiedziano na panelu
w Kancelarii Prezydenta RP 2 lipca br. sumującym cykl debat o spółdzielczości, wnioski
z tych debat w formie rekomendacji Kancelaria przedstawi do Komisji Nadzwyczajnej.
A wracając do pytania tytułowego, czy faktycznie może nadejść moda na spółdzielczość? Taka opcja jest realna. Spółdzielczość pozycją i osiągnięciami podpowiada, że w tej formule jest znaczący potencjał. Ostatnie parę lat gdy spółdzielcy nie siedzą cicho sprawia, że choć część błędnych mitów wokół naszego ruchu zostało obnażonych i nie obciążają już w takim stopniu spółdzielczego konta w świadomości społecznej.
Ponownie wzrasta zainteresowanie spółdzielczością w Komisji Europejskiej, gdzie powołano grupę roboczą dla „Wspierania potencjału spółdzielni na rzecz inteligentnego wzrostu", zaproszono do Grupy prezesa Zarządu KRS Alfreda Domagalskiego.
W Ministerstwie Rolnictwa powołano komórkę ds. współpracy spółdzielni z rolnictwem krajowym.
W znanej przed laty piosence zespół śpiewał „wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokocha". Nie liczymy w spółdzielczości na miłość wszystkich, ale przyrost zrozumienia dla spółdzielczej formy wydaje się w zasięgu ręki. Zwłaszcza z dobrym prawem spółdzielczym.
OBSERWATOR
Ps. Autor jest redaktorem naczelnym dwutygodnika „Kurier Spółdzielczy”